Bezrękawnik dla chłopca
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu oraz za pozostawione komentarze. Ostatnio intensywnie pracowałam i postaram się pokazać owoce tej pracy. Dzisiaj jedna z nich.
Dni stają się co raz chłodniejsze i potrzebujemy cieplejszych ubrań.
Dobrym rozwiązaniem w takie dni stają się bezrękawniki. Zrobiłam taki dla ośmiolatka, synka mojego brata, trochę "na wyrost", bo chłopiec rośnie jak na drożdżach.
Znalazłam w swoich zapasach dużą szpulę tweedowej włóczki, była dość cienka, więc robiłam z dwóch nitek.
Wybrałam wzór z warkoczami, który w połączeniu z mięciutką włóczką dał fajny efekt. Dzianina się ładnie naciąga, a jednocześnie przylega i grzeje.
Dni stają się co raz chłodniejsze i potrzebujemy cieplejszych ubrań.
Dobrym rozwiązaniem w takie dni stają się bezrękawniki. Zrobiłam taki dla ośmiolatka, synka mojego brata, trochę "na wyrost", bo chłopiec rośnie jak na drożdżach.
Znalazłam w swoich zapasach dużą szpulę tweedowej włóczki, była dość cienka, więc robiłam z dwóch nitek.
Wybrałam wzór z warkoczami, który w połączeniu z mięciutką włóczką dał fajny efekt. Dzianina się ładnie naciąga, a jednocześnie przylega i grzeje.
Oto kilka fotek w plenerze, mam nadzieję że widać wzór.
A tutaj na dumnym właścicielu, który bardzo chętnie pozował i chciał być bohaterem w jednym z postów u cioci :)))))))
Dla mnie to wielka radość, kiedy ktoś się cieszy z wykonanej przeze mnie pracy.
Dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzają, będzie mi miło gdy zostawicie komentarz.
Pozdrawiam :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz