Flamingi i kolejna spódniczka

Flamingi, flamingi, wszędzie je napotykam i musiałam uszyć spódniczkę z takim nadrukiem.
U mnie tkaniny zwykle nabierają mocy urzędowej leżakując w szafie, ale z tą było inaczej. Kurier przyniósł paczkę i po rozpakowaniu od razu zabrałam się do szycia.
Tak mega ekspresem powstała spódniczka z 1 metra tkaniny i został jeszcze kawałek na małą poszewkę.
 Jak uszyć taką spódniczkę opisałam w poprzednim poście klik
ta jest tylko bardziej zmarszczona i ma z boku wszyty zamek.


Na koniec kilka zdjęć: 




I jeszcze kadr z ogródka


1 komentarz:

  1. Kochana!
    Uwielbiam wszelkiego rodzaju spódnice!
    W spodniach nie chodzę, bo nie lubię, źle się w nich czuję.
    Twoja propozycja w sam raz dla mnie:)
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Benka Art , Blogger