Nako Calico- recenzja
Niedługo zawita do nas wiosna, czas więc odłożyć grube wełny i pomyśleć o lekkich wyrobach.
Przygotowałam dla was dzisiaj małą recenzję włóczki, która jest przeznaczona na wyroby wiosenno-letnie.
Przygotowałam dla was dzisiaj małą recenzję włóczki, która jest przeznaczona na wyroby wiosenno-letnie.
Włóczka turecka Nako Calico to mieszanka bawełny i akrylu 50/50
Motki są po 100 g, 245 m długości w każdym.
Zalecane druty 4-4,5
szydełko wg producenta nr 2, wg mnie można używać większego.
Ze względu na to, że włóczka zawiera 50% bawełny, motki są małe. Gdy dostałam przesyłkę to zdziwiłam się, że aż tak małe. Na poniższym zdjęciu po lewej leży Calico, po prawej mieszanka wełny z akrylem.
Z calico robiłam sweter klik, na który zamówiłam 6 motków.
Gdy zobaczyłam ich wielkość zmartwiłam się że nie wystarczy, a zużyłam niecałe 4.
Tak więc jest bardzo wydajna i to jeden z jej atutów.
Drugim plusem jest miękkość. Dzianina jest delikatna, lekko lejąca, ale nie wypycha się jak sama bawełna. Nie trzeba jej też zbytnio blokować, jednak suszenie zalecam na płasko.
Oczka wychodzą równe, nawet przed praniem wyrób wygląda porządnie.
Zaletą też jest cena, ok. 12 zł za motek przy dobrej wydajności wypada korzystnie.
Minusem tej włóczki są zbyt lekko zwinięte włókna i czasem się rozwarstwiają podczas pracy.
Jeśli jednak weźmiemy druty z zaokrąglonymi końcami, nie jest to takie dokuczliwe.
Może przeszkadzać osobom początkującym lub przerabiającym ją szydełkiem.
Podsumowując włóczka godna uwagi, polecam zarówno dla dorosłych i dzieci.
Wyroby z niej są miękkie przyjemne w dotyku, sprawiają wrażenie chłodzenia, podobne do włóczek z bambusem. Kiedyś zapewne sięgnę po nią, ale wybiorę jakiś weselszy kolor.
Ciekawa jestem jakie macie doświadczenia z tą włóczką. Podzielcie się nimi w komentarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz