Czapka "Perełka"
W swoim dzierganiu nie lubię jak mi zostaje zbyt dużo włóczki. Oczywiście lepiej gdy zostanie, niż zabraknie. Zawsze staram się wyliczyć ile mi potrzeba na dany udzierg. Czasem utrafię, a czasem nie.
Jak mi zostanie jakiś niepełny motek staram się coś z niego wydziergać. Tak było z ubrankiem na termofor z poprzedniego posta i tak samo z reszty pozostałej ze swetra "Perła". Tym razem zrobiłam dwie czapki, pasujące stylem do kardidanu. Jednej już nie mam, nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia, a druga jest moja własna, osobista :)
Jak mi zostanie jakiś niepełny motek staram się coś z niego wydziergać. Tak było z ubrankiem na termofor z poprzedniego posta i tak samo z reszty pozostałej ze swetra "Perła". Tym razem zrobiłam dwie czapki, pasujące stylem do kardidanu. Jednej już nie mam, nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia, a druga jest moja własna, osobista :)
Czapka nie ma szwów, więc nie szukam gdzie przód, gdzie tył, po zakładam i już mi ciepło w głowę.
Dla miłośników czapek super propozycja🤗
OdpowiedzUsuńBożenko, jak zwykle ładny wzór i fason😀
Serdeczności zostawiam🌷🧡